wtorek, 20 marca 2012

University Research

Research to brzmi dumnie.. Nowe technologie rozwijane na uniwersytetach, innowacyjne podejście, finansowanie nowych projektów, eksperymenty..

Detekcja ruchów gałki ocznej neurochirurga przy pomocy podczerwieni w celu eliminacji potencjalnych błędów lekarskich. Pięknie, brzmi imponująco. Bardzo to muszą być mądrzy ludzie którzy wiedzą co robią, i na pewno wynaleźli by masę rewelacyjnych rzeczy gdyby tylko dostali więcej pieniędzy..

..ale prawda jest taka że, przynajmniej tutaj, najczęściej to jest jedna wielka ściema. Im lepiej brzmi temat badań tym większe robi wrażenie. I nic poza tym. Najczęściej idea jest na poziomie "ciekawe jak zmieni się trajektoria ruchu siekiery drwala jeśli zaczniemy uderzać w jego głowę kamieniem o wadze między 0.5kg-1kg". Programiści pracujący w projektach na uniwersytecie nie mają często żadnego doświadczenia. I wcale go nie zdobywają - bo nikt od ich kodu nie wymaga efektywności ani jakości, jakiekolwiek wyniki osiągną będą one dobre - to jest w końcu wynik badań, więc jakaś informacja, wnosząca coś do puli wiedzy naukowej ludzkości. Zresztą ci co ich nadzorują też się sami niewielu praktycznych rzeczy na uniwerku nauczyli i koło się zamyka. Nie ma rynku który by dyktował wymagania, nie ma tej selekcji naturalnej.

Czasem problem jest naprawdę skomplikowany. Ale pełni naiwnego optymizmu zaczynają badania. I nagle ojoj, okazuje się że faktycznie sprawa jest przegrana, podejście obrane złe, i wszystko nie ma większego sensu. Ale zaczęliśmy, dostajemy finansowanie, więc idziemy w to dalej, co.. Więc co zrobimy, uprościmy problem. Narzucimy jakieś warunki które nie mają praktycznie szans wystąpić w rzeczywistości, i dla tej hipotetycznej wymyślonej sytuacji będziemy prowadzić badania przez kolejne dwa lata, musimy tylko pamiętać by prezentując temat przemilczeć na ile się da te założenia.

Niekoniecznie są to ludzie super inteligentni. Czasem są to skrajni idealiści mający niemożliwe pomysły których nie chcą skonfrontować z rzeczywistością. Albo osoby które potrafią bardzo przekonująco lać wodę, zapewniać o czymś o czym nie mają pojęcia. Albo osoby mające wysokie mniemanie o sobie, manię wielkości, którzy na uniwersytecie mogą stworzyć sobie tą iluzję bycia kimś lepszym i robienia czegoś więcej. Albo po prostu ludzie sprytni którzy znaleźli idealne rozwiązanie by móc się obijać w pracy przez resztę życia.

Detekcja ruchów gałki ocznej w neurochirurgii.. testowałam to urządzenie na sobie, było w stanie rozpoznać gdzie patrzę z dokładnością do 5cm. 5cm i neurochirurgia?! Ja nie wiem co oni mierzą, równie dobrze mogliby wróżyć z fusów.

Detekcja środowiska w którym znajduje się użytkownik telefonu komórkowego na podstawie próbek audio z mikrofonu telefonu. Porównanie baru, pociągu, atobusu i biura. Z jakiegoś powodu biuro było najłatwiejsze do rozpoznania. Rzeczywiście, rozpoznanie ciszy okazało się łatwiejsze niż odróżnienie odgłosu silnika samochodu od trajkotu torów, czy muzyki techno, dziwne..

Takie mam wrażenia przed podjęciem decyzji czy robić doktorat. Chyba już znam odpowiedź na moje pytanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz