niedziela, 3 czerwca 2012

"Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono" :(

W dziwny pokraczny sposób zawierała znajomości, niecierpliwie rzucając wszystko na pierwszy ogień, zabierając obcym całą frajdę z procesu poznawania się. Bez żadnych oporów opowiadała obcym o najintymniejszych szczegółach swojego życia, o ile chcieli słuchać. Tego szukała, kogoś kto będzie słuchał, kto będzie umiał ją poznać. Najlepiej i tak czuła się we własnym towarzystwie. W ciągłym poczuciu że jest inna, lepsza, ledwie zwracała uwagę na to co się działo dookoła. Kłębiące się uczucia i emocje utworzyły plątaninę stwierdzeń i urwanych zdań, pomysłów, i olśnień. W jednej chwili ktoś zostawał przyjacielem, ktoś inny kochankiem. Nie było już reguł, nie było logiki, nie było nawet sumienia. W tej ucieczce przed nadciągającą przepaścią, wyrzucała za burtę wszystko co udało się odciąć, oderwać. Nie potrzebuję niczego, myślała. Tak dostosowała swój tryb życia by łatwiej było w tym wirze wytrwać, na tej huśtawce pozytywnych i negatywnych emocji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz