poniedziałek, 8 października 2012

Podejście fizyka do programowania

Ciekawe czy jest taki termin. Na zasadzie "coś nie działa.. coś nie działa! aha! sprawdźmy JAK dokładnie nie działa". Zamiast próbować za wszelką cenę dopasować aplikację do naszego wyobrażenia pozwolić jej ewaluować i traktować jak odrębny organizm. Obserwować, próbować aplikować zmiany a potem obserwować efekty. Potem inna zmiana, inny efekt. Można też to zwać podejściem eksperymentalnym, lub podejściem na chama.

Na przykład w wersji podstawowej objawia się tendencją do używania dużej ilości System.out.printlnt() w Javie zamiast debuggera oraz przewagą odgłosów stukania klawiatury nad ciszą. Ale kto powiedział że jest to złe? Może jest to po prostu inne podejście.. jak metoda Monte Carlo jest innym podejściem do liczenia całki (hmm, a może da się też programować statystycznie w zasadzie).

Żarty żartami, ale na serio, jeśli są trzy możliwości konfiguracji i jedna będzie poprawna, to z czystego lenistwa chce się wybróbować wszystkie trzy zamiast myśleć nad tym która jest właściwa. Z jednej strony nie powinno tak być, z drugiej kto ma większe szanse na pomyłkę, ludzki rozum czy statystyka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz