czwartek, 20 grudnia 2012

Kobiety..

Kobiety pojmują świat konceptualnie. Tzn mają taką tendencję myślę. Dziś to zauważyłam, dotarło to do mnie.. odśnież samochód. Ok, jak się odśnieża samochód? Bierze się łopatkę i skrobie się po szybie. Ok, więc kobieta bierze łopatkę i skrobie po szybie. Po pięciu minutach facet bierze od niej tą łopatkę i odśnieża samochód.

Obserwowałam ich dzisiaj i nie mogłam się napatrzeć. Kobieta nie skupia się na tym co ma być efektem czynności, ona się skupia na tym jaka to ma być czynność. Na serii wskazówek. Zupełnie jakby nie rozumiała zamierzonego związku między czynnością a efektem, jakby świat w jej umyśle działał na zasadzie jakiś magicznych praw. Jeśli weźmie się łopatkę i pomacha to samochód w magiczny sposób stanie się odśnieżony. Co gorsza chyba nie jest nawet w stanie ocenić czy samochód faktycznie staje się odśnieżony, bo mimo tego że skrobanie nie dawało efektów, ona ze zniecierpliwieniem drapała nadal w ten sam sposób. Jak pocieranie magicznej lampy dżina... no, dalej! no weź zacznij działać!

Skąd to się bierze? Nie wiem.. wydaje mi się że ja tak nie myślę, choć wiadomo, być może tylko wydaje się. Tzn. zastanawiam się czy to się bierze z różnic w wychowaniu czy w różnic w biologicznej budowie mózgu. Czy to zagadnienie socjologiczne czy biologiczne.

1 komentarz:

  1. To może też być w pewnym sensie oznaka jej sprytu, bo koniec końców nie musiała odśnieżać auta:)

    No ale faktem jest - jak mawiał mój znajomy - "Kobiety to twory zgoła odmienne od mężczyzn" i jako przedstawiciel tych drugich trudno mi się wypowiedzieć, choć przyznać muszę, że nigdy nie skupiałem się na obserwacji kobiet pod tym względem (cóż, facetem jestem:)) i chyba będę musiał kilka kobiet poobserwować.

    OdpowiedzUsuń